Świat marketingu to cyrk absurdów
Marki palą miliardy, imitując emocje. Ludzie wydają resztki, udając korporacje. To jak patrzeć na dwa tonące statki, wymieniające się pasażerami w panice.
Profesjonalizm to elegancka nazwa strachu – strachu przed pokazaniem, że zamiast “iteracyjnego podejścia” masz obsesję, która każe ci pracować do 5 nad ranem, że zamiast “myślenia poza schematami” – ADHD, które nie pozwala ci myśleć schematami, nawet gdybyś tego chciał.
Twoje tzw. wady są jedyną rzeczą, która może cię uratować w świecie, gdzie AI generuje treści w 9 sekund. Tyle że sami jesteśmy tylko pasażerem krzyczącym prawdę w morzu kłamstw.
Szukałem uczciwej społeczności – takiej, w której nie trzeba ukrywać atypowości, niewiedzy czy dziwactw. Takiej, gdzie marketing nie jest sztuczką, a sztuką pokazywania swojej wartości. Nie znalazłem takiej społeczności.
Więc ją stworzyłem.
Subskrybuj, aby mieć dostęp do moich wpisów - tych nowych i tych starych.

